Twoje dziecko nic nie oszczędza? A Ty zastanawiasz się, czy w ogóle dawać kieszonkowe, skoro nie przynosi żadnego efektu? Spokojnie. Jest prosty sposób, który zmienia wszystko – MamaBank (lub TataBank, zależy kto go prowadzi). To więcej niż skarbonka. To system, który może nauczyć Twoje dziecko odpowiedzialności, planowania, przedsiębiorczości i cierpliwości. Czyli kluczowych kompetencji przydatnych nie tylko w finansach, ale i całym życiu.

Jak działa MamaBank?
MamaBank to domowy odpowiednik konta oszczędnościowego. Dziecko deponuje pieniądze fizycznie (w zeszycie lub skarbonce) albo cyfrowo (np. w Excelu). Jako „bankier”, dopisujesz odsetki, np. co miesiąc, motywując dziecko do oszczędzania. Może ono od ręki wypłacać nieduże kwoty, np. do 50zł, a większe wymagają zapowiedzi, jak w prawdziwym banku. Dzięki temu dziecko uczy się planowania a Ty zawsze jesteś przygotowana/y finansowo.
Dzieci w wieku 5-8 lat z reguły preferują pieniądze fizyczne. Warto zatem zacząć od skarbonki, najlepiej przezroczystej i otwieralnej. Z jednej strony będą wtedy widziały przyrost oszczędności, a z drugiej – uczyły się opierać pokusie. U starszych dzieci lepiej sprawdza się konto w Excelu. Prowadząc je, uczą się jednocześnie matematyki finansowej i podstaw pracy z arkuszem kalkulacyjnym.
Dlaczego nie konto bankowe?
Choć banki oferują konta dla dzieci, badania sugerują ostrożność. Płacąc kartą:
- wydajemy więcej1,
- rzadziej pamiętamy, ile zapłaciliśmy2,
- za te same produkty jesteśmy gotowi zapłacić nawet 2 razy więcej3,
- pobudzany jest układ nagrody i produkcja dopaminy, podobnie jak w uzależnieniach4.
MamaBank daje korzyści edukacyjne bez tych ryzyk. Dziecko może rozliczać swoje środki wirtualnie, ale chcąc je wypłacić, dostaje od Ciebie gotówkę.
9 największych korzyści z MamaBanku
Prowadzenie MamaBanku niesie liczne korzyści, zarówno dla Ciebie, jak i dla dziecka. Poniżej zebrałam najważniejsze z nich:
- Motywacja do oszczędzania i zarabiania
Widok rosnącego salda działa motywująco, zarówno na dorosłych, jak i dzieci. Jeśli do tego dochodzi atrakcyjne oprocentowanie, np. 10% miesięcznie, dziecko błyskawicznie uczy się, że pieniądze mogą pracować same. Warto przygotować prostą symulację: ile zarobi, oszczędzając wszystko, połowę lub nic – w 3, 6 i 12 miesięcy. Gdy Twoje dziecko zobaczy ile „traci”, wydając wszystko od razu, może totalnie zmienić podejście do pieniędzy. Może zacząć w końcu oszczędzać, ale także, chcąc zwiększyć podstawę do obliczenia odsetek, chętniej podejmować prace zarobkowe.
- Regulacja zachowań dziecka (jak w polityce monetarnej)
Dziecko zbyt lekką ręką wydaje pieniądze? Zwiększ oprocentowanie, jak Rada Polityki Pieniężnej w obliczu inflacji. Zbyt oszczędne? Obniż do 1% i zachęć do rozsądnych wydatków. To lekcja makroekonomii w wersji domowej.
- Zrozumienie odsetek i procentu składanego
Dziecko do ok. 10. r.ż. nie rozumie pojęcia „procentów”, więc zamiast mówić „Zarobisz 10% w skali miesiąca”, powiedz: „Do każdej dziesiątki dodamy złotówkę”. Dzięki temu nawet małe dziecko szybko zrozumie, jak działają odsetki. Starsze natomiast uczy się, czym jest procent składany. Doświadcza, że regularność i konsekwencja zwyczajnie się opłacają. To świetne wprowadzenie do inwestowania pasywnego.
- Oswojenie z podatkami
Dopisując dziecku odsetki, odejmij 19% podatku od dochodów kapitałowych. Nawet jeśli jeszcze nie wszystko zrozumie, nauczy się, że podatki są częścią rzeczywistości. Możecie przy okazji porozmawiać o tym, dlaczego płacimy podatki i jak je optymalizować.
- Lekcja odpowiedzialnego pożyczania
Jeśli dziecko „przejadło” swoje pieniądze i przychodzi do Ciebie po więcej, udziel mu wysoko-oprocentowanej pożyczki. Może to być jedna z najważniejszych lekcji w jego życiu. Lekcja odraczania konsumpcji. Lepiej, gdy teraz zapłaci za to kilka złotych odsetek, niż w przyszłości – tysiące złotych i wpis do BIK. A jeśli Ty nie masz gotówki, poproś dziecko o pożyczkę. Oczywiście na tych samych zasadach. To wzmocni jego poczucie wpływu i tym samym – samoocenę5,6.
- Nawyk budżetowania
Dziecko chce zarobić na odsetkach jak najwięcej? Musi zatem sumiennie prowadzić budżet. Z pomocą arkusza kalkulacyjnego dostępnego na telefonie, będzie mogło na łatwo, na bieżąco wprowadzać wszelkie zmiany. Młodsze dziecko może zapisywać wszystkie zmiany salda na kartce i wkładać ją do skarbonki. Warto wyrobić dziecku ten nawyk, gdyż może on zaprocentować w przyszłości, zwłaszcza w kryzysowych momentach.
- Dobroczynność i rozwijanie empatii
Przy okazji dopisywania odsetek zapytaj dziecko, czy chciałoby przekazać część pieniędzy na jakąś fundację. Ale uwaga: jeśli zaczniecie od rozmów o pieniądzach, dziecko stanie się bardziej egocentryczne. Zatem najpierw porozmawiajcie o potrzebach innych, dopiero potem o pieniądzach. Badania pokazują, że taka kolejność zwiększa gotowość do dzielenia się7,8.
- Lekarstwo dla zapominalskich
Regularność wypłat kieszonkowego to klucz do skutecznej edukacji finansowej. Jeśli jednak zdarzy Ci się zapomnieć lub nie mieć drobnych, MamaBank przychodzi z pomocą. Możesz dopisać kwotę do konta dziecka nawet z datą wsteczną. Przy młodszych dzieciach warto najpierw pokazać fizyczny pieniądz zanim zaproponujesz jego „zapisanie”. Daje im to poczucie bezpieczeństwa i buduje zaufanie. Dziecko może też rozmienić Ci banknot na monety ze swojej skarbonki. Wówczas wypłacasz mu kieszonkowe w mniejszych nominałach lub zapisujesz je na konto, a monety zostają u Ciebie na następne tygodnie.
- Excel i matematyka finansowa w praktyce
Ostatnią, ale niezwykle ważną korzyścią MamaBanku jest nauka Excela i podstaw matematyki finansowej. W dzisiejszym świecie to niemal równie ważne jak obsługa smartfona. Nie chodzi o makra czy tabele przestawne, ale o proste działania: filtrowanie danych, podstawowe formuły, kopiowanie wartości, liczenie zysków, odsetek i podatku. Dzięki arkuszowi dziecko zrozumie, jak działa kapitał, kredyt, inflacja i procent składany. Nie z teorii, ale z własnego doświadczenia. Dzięki temu wiedza dużo silniej zakotwiczy się w głowie dziecka niż podczas suchego uczenia się z książek.
Warunki sukcesu: regularność i zaufanie
Jak w każdej edukacji, kluczem do sukcesu jest systematyczność. MamaBank działa tylko wtedy, gdy jest konsekwentnie i rzetelnie prowadzony. Jednorazowa lekcja, choćby poprowadzona najlepiej na świcie, nie będzie miała jak się utrwalić. Dziecko musi także mieć pełne przekonanie o wiarygodności „emitenta”. Musisz być w 100% uczciwa/y, czy to dopisując ustalone odsetki, czy wypłacając obiecaną kwotę. Zaufanie to fundament każdej edukacji, również finansowej9.
MamaBank to coś więcej niż forma oszczędzania. To także praktyczna lekcja planowania i cierpliwości, wstęp do nauki inwestowania, bezpieczny trening radzenia sobie z pokusami, szansa na podniesienie samooceny dziecka oraz sposób na rozwijanie empatii i dojrzałości. Co najlepsze, nie potrzebujesz do tego skomplikowanych aplikacji, systemów czy drogich produktów bankowych. Wystarczy jeden słoik, kartka lub Excel. I oczywiście Twoje wsparcie.